To taki sarenek, czyli 7 kg chłopczyk.
Niestety od początku swojego życia wpadł w nieodpowiednie ręce. Nasze przypuszczenia:
mógł spędzić życie w zamknięciu ( nawet z 2 lata) bez człowieka,
Również mógł mieszkać na łańcuchu , z dala od ludzi.
Bilbo nie znał dotyku, bał się człowieka, założenie obroży groziło pogryzieniem, nie wychodził z budy przez kilka tygodni, na jedzenie strasznie się rzucał.
Minęło 6 miesięcy, przeszedł małą dużą przemianę. W naszych warunkach to już jego maksimum.
– poznał dotyk, ma ataki miłości
– na smyczy ładnie chodzi, trochę ciągnie … wiecznie eksploracja teren .
– jest niepewny do obcych, ale to w takim przypadku zrozumiałe
– dogaduje się z psami , raczej unika spin.
– jedzenie kocha, najbardziej- smaczki
– co ważne, nie można go spuszczać ze smyczy, bo już nie wróci
– czasem dopada go amnezja, obstawiamy że to wynik sytuacji w jakiej się znajduje.
Najwięcej informacji przekażemy jak przyjedzie osoba zainteresowana Bilbem na spacer. To dobry pies, ma w sobie miłość ! Wszytko da się naprawić. W jego główce , tylko potrzeba czasu i stabilności!